Hosty...
Dziś wspominam moje ulubione hosty. Może nie mam zbyt wielu odmian, bo to ok 20-30 przy dostępnych chyba ponad 1000 różnych odmian... ale kilkadziesiąt pięknych i rozrośniętych udało mi się whodować. Te największe są jednymi z pierwszych bylinek, które zdobyłam do mojego ogrodu. Dzisiaj mają ok 20 lat. Są ogromne i świetnie sobie u mnie radzą...
Zobaczcie jak się prezentowały w ubiegłym sezonie. To fotki z 2018 roku...
Rozrosły się naprawdę w wielkie kępy. Niektóre osiągnęły ponad 2 metry średnicy, a ich liście mają długość nawet ponad 42 cm. Są dorodne, mocno wybarwione, zdrowe i silne. Dla mnie to żelazne rośliny. Bezproblemowe i łatwe w uprawie.
Jedyne co je trapi to ślimaki, które je uwielbiają. Ale przez lata prób i błędów poradziłam sobie i z nimi... Stosuję niebieskie granulki, które rozsypuję już od wczesnej wiosny. Od momentu kiedy rozwiną się liście już nic strasznego im nie grozi... Funkie są zbyt wielkie, żeby ich tyle zjeść... hahahah...
A na wiosnę dostaną kolejną porządną dawkę przekompostowanego obornika kurzęcego. To jest wszystko co im do szczęścia jest potrzebne. Bo nawet już od kilku lat nie podsypuję ich korą...są tak gęste, że żadne chwasty pod nimi nie urosną. Kompościk już czeka...
I mam nadzieję na jeszcze piękniejszy wzrost moich ulubienic...
Pozdrawiam Jola
Piękne są i podziwiam je zawsze jak wstawisz zdjęcia:) Ja mam dwie odmiany na razie ale ta z białymi liśćmi na razie chyba rozmyśla czy rosnąć:) Natomiast zielona kwitnąca na fioletowo też jest ogromna:) U mnie nie ma pod nimi ślimaków a obornik dostają co roku:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj Basiu. Odmian host na rynku jest przeogromna ilość. Być może to jakaś z mniejszych odmian, a do tego wolno rosnąca, bo i takie są. Moje początkowo też rosły wolno, a to z tego względu, że co roku je dzieliłam, żeby mieć więcej. Zamierzam jeszcze dokupić innych. Będzie co oglądać... mam nadzieję. Pozdrawiam Jola.
UsuńRzeczywiście są imponujące!
OdpowiedzUsuńTwój ogród jest piękny - wspaniale sobie z nim i w nim radzisz:))
Serdecznie pozdrawiam:))
Małgosiu. Dziękuję za miłe słowa. Lubię ten swój ogród. A radzę sobie na wszelkie sposoby... ale na szczęście jakoś to się udaje. Pozdrawiam Jola
UsuńZawsze będąc u Ciebie czuję jak byłabym w jakiejś bajce. Hosty są przepiękne, duże i zdrowe. Podobnie jak inne rośliny. Mam kilka, ale moje to maleństwa. Nie mam dostępu do kurzego obornika, ale widziałam granulowany. Może on będzie równie dobry. Spróbuję na wiosnę trochę im dopomóc. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miły wpis. Nie znam granulowanego obornika z racji posiadania "swojskiego" ale czytałam, że jest równie dobry jak oryginalny, a do tego łatwiejszy w zastosowaniu i lżejszy. Więc warto spróbować. Życzę wszystkiego dobrego i pozdrawiam Jola
UsuńJolu, jaki piękny busz, oczu nie mogę oderwać!!!!!!! A szczególnie zdjęcie z wiatą.. Przepięknie:) Gdy spojrzałam na zdjęcia z tujami, przypomniał mi się mój dzisiejszy sen- śniła mi się nasza działka i ogród, a w nim wszystkie drzewa poprzycinane tak, że prawie gołe, taka pustka, tuje sterczące i straszące wielkimi pniami bez gałęzi. I chodziłam tak po tym ogrodzie zastanawiając się, po co ja to wszystko tak powycinałam..hahahha ;) Koszmar :D Lubię busz, a Twój jest spełnieniem moich marzeń o ogrodzie..Uściski ślę
OdpowiedzUsuńKasiu. Dziękuję. Miło, że wpadłaś... ja też uwielbiam te moje widoczki na altanę. Mój busz powstał, przez to, że sadziłam wszystko i wszędzie bez opamiętania... haha później jak w Twoim śnie trzeba podkrzesywać i podcinać wszystkie tuje, krzewy i krzaki, bo robi się ciasno. Pozdrawiam i życzę spełnienia marzeń o ogrodzie.
UsuńAwesome article! Thank you for this article.
OdpowiedzUsuń