czwartek, 16 lipca 2015

Hortensje Annabelle...

Zakupiona kilka lat temu i rozmnożona samodzielnie piękna kulista hortensja Annabellka, której dzisiaj mam chyba już 10 krzaczków. Część sadzonek odwdzięczyła się za troskę swą urodą i rozświetla już cienisty zakątek pod orzechem. A kilka sadzonek jest jeszcze malutkich ale myślę ,że na przyszły rok będą cieszyły swoimi ciężkimi kwiatostanami. Jak widać w moim mokrym ogrodzie świetnie sobie radzą...

12 komentarzy:

  1. Cudowne !!! Pięknie wyglądają, ich cudne kwiaty pięknie rozjaśniają rabaty.
    Moją ostatnie deszcze przygniotły prawie do samej ziemi, musiałam podwiązywać.
    Rozmnażasz przy wiosennym przycinaniu, czy przez odrosty ?
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...chyba Wszyscy je uwielbiamy...Moje są też podwiązane, po tym jak w ubiegłym roku po pierwszej burzy były połamane pilnuję już tego...Sadzonki Annabellki zrobiłam przez odrosty...odcięłam już dobrze ukorzenione... i rosną. Zrobiłam też sadzonki Limelight ale te z pędów wierzchołkowych... odcięłam zdrewniałe gałązki i dałam do doniczki...i też się udało. Jak zakwitną pokażę...Pozdrawiam

      Usuń
  2. Naprawdę piękne i godne pozazdroszczenia, też takie chcę ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę warto je mieć w swoim ogrodzie... są urocze , okazałe i zachwycają...Łatwe do rozmnożenia i bezobsługowe...pozdrawiam

      Usuń
  3. Anabelle są piękne rzeczywiście, choć ich wiotkość jest uciążliwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o ich wiotkości przekonałam się w ubiegłym roku kiedy to jeden wieczór mocnych wiatrów i silnych opadów położył mi je na ziemię...nie odzyskały już swojego uroku, były nadłamane i wyświechtane przez wiatr. Och jak żałowałam ,że nie podwiązałam ich wtedy... Teraz są zabezpieczone ale czy to wystarczy, by uchronić je przy gwałtownych burzach i wiatrach...? Pozdrawiam

      Usuń
  4. ślicznie to wygląda, dają niesamowity klimat na tle zieleni. Ja swoją podzielić muszę bo już kilka lat rośnie i można podzielić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja bym nie dzieliła tylko uszczknęła przy korzeniu. Nowa sadzonka się szybko rozrośnie, a stara będzie wciąż duża i okazała i w nienaruszonym stanie będzie wciąż cieszyła...pozdrawiam

      Usuń
  5. Piękne, żałuję że nie mam ogrodu :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj to fakt. Ogród choć w nim pracy sporo to radości z jego posiadania wiele... Warto mieć kawałek swojej ziemi... Pozdrawiam

      Usuń
  6. Zachwycają swoją urodą :-) Mam w planie posadzenie takich u siebie, ale to za jakiś czas... jak będę wiedziała, co gdzie ma rosnąć.
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj warto naprawdę, bo są piękne...a teraz kule Annabellki jeszcze większe...są jak piłki...
      A co do sadzenia na miejsce stałe to ja wciąż zmieniam i przesadzam i wciąż mam nowe pomysły na aranżacje w ogrodzie...Pozdrawiam

      Usuń