Zakupiona kilka lat temu i rozmnożona samodzielnie piękna kulista hortensja Annabellka, której dzisiaj mam chyba już 10 krzaczków. Część sadzonek odwdzięczyła się za troskę swą urodą i rozświetla już cienisty zakątek pod orzechem. A kilka sadzonek jest jeszcze malutkich ale myślę ,że na przyszły rok będą cieszyły swoimi ciężkimi kwiatostanami. Jak widać w moim mokrym ogrodzie świetnie sobie radzą...
Cudowne !!! Pięknie wyglądają, ich cudne kwiaty pięknie rozjaśniają rabaty.
OdpowiedzUsuńMoją ostatnie deszcze przygniotły prawie do samej ziemi, musiałam podwiązywać.
Rozmnażasz przy wiosennym przycinaniu, czy przez odrosty ?
Pozdrawiam ciepło :)
...chyba Wszyscy je uwielbiamy...Moje są też podwiązane, po tym jak w ubiegłym roku po pierwszej burzy były połamane pilnuję już tego...Sadzonki Annabellki zrobiłam przez odrosty...odcięłam już dobrze ukorzenione... i rosną. Zrobiłam też sadzonki Limelight ale te z pędów wierzchołkowych... odcięłam zdrewniałe gałązki i dałam do doniczki...i też się udało. Jak zakwitną pokażę...Pozdrawiam
UsuńNaprawdę piękne i godne pozazdroszczenia, też takie chcę ;))
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto je mieć w swoim ogrodzie... są urocze , okazałe i zachwycają...Łatwe do rozmnożenia i bezobsługowe...pozdrawiam
UsuńAnabelle są piękne rzeczywiście, choć ich wiotkość jest uciążliwa.
OdpowiedzUsuńo ich wiotkości przekonałam się w ubiegłym roku kiedy to jeden wieczór mocnych wiatrów i silnych opadów położył mi je na ziemię...nie odzyskały już swojego uroku, były nadłamane i wyświechtane przez wiatr. Och jak żałowałam ,że nie podwiązałam ich wtedy... Teraz są zabezpieczone ale czy to wystarczy, by uchronić je przy gwałtownych burzach i wiatrach...? Pozdrawiam
Usuńślicznie to wygląda, dają niesamowity klimat na tle zieleni. Ja swoją podzielić muszę bo już kilka lat rośnie i można podzielić.
OdpowiedzUsuńja bym nie dzieliła tylko uszczknęła przy korzeniu. Nowa sadzonka się szybko rozrośnie, a stara będzie wciąż duża i okazała i w nienaruszonym stanie będzie wciąż cieszyła...pozdrawiam
UsuńPiękne, żałuję że nie mam ogrodu :(
OdpowiedzUsuńoj to fakt. Ogród choć w nim pracy sporo to radości z jego posiadania wiele... Warto mieć kawałek swojej ziemi... Pozdrawiam
UsuńZachwycają swoją urodą :-) Mam w planie posadzenie takich u siebie, ale to za jakiś czas... jak będę wiedziała, co gdzie ma rosnąć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Oj warto naprawdę, bo są piękne...a teraz kule Annabellki jeszcze większe...są jak piłki...
UsuńA co do sadzenia na miejsce stałe to ja wciąż zmieniam i przesadzam i wciąż mam nowe pomysły na aranżacje w ogrodzie...Pozdrawiam