niedziela, 18 września 2016

... podcinki...

W tym roku obiecałam sobie sporo zmian i nowych nasadzeń w ogrodzie...Zrobiłam długą listę zakupów... kilkanaście brzózek, kilka klonów, kilkadziesiąt krzaków hortensji bukietowych i pnących, troszkę ostróżek, szałwii, przetaczników i traw ozdobnych. Oj było co sadzić...A do tego kilkadziesiąt worków kory do podsypania w całym ogrodzie.Ale efekt myślę dopiero będzie widoczny za rok lub dwa...Mam taką nadzieję, że te blisko sto sadzonek hortensji i kilkadziesiąt innych rozświetli ogród...
Zarosło oj mocno zarosło...wszystkie krzewy i drzewa mocno trzeba było podciąć, a do tego uschnięte świerki, które rosły w żywopłot chyba z braku wody mocno ucierpiały. Podcinałam wszystko co się dało...wierzby, derenie, świerki, tuje, żywotniki, pęcherznice, jaśminowca...

...jeszcze wiosennie...

Brak czasu na wpisy na blogu...zaległości spore w każdej dziedzinie. A tak sobie obiecałam, że wszystko na bieżąco będę pisała... Ale to nie pierwszy raz nie nadążam... Dobrze, że chociaż zaplanowane prace wciąż idą do przodu...
Chociaż nie na czasie to na początek kilka fotek wiosennych...