czwartek, 16 marca 2017
Jak rozmnażam hortensje annabelle...
Hortensje annabelle w swoim ogrodzie posiadam od około siedmiu lat. Zapewniłam im dobry start... Przy sadzeniu do dołka dodawałam obornik koński albo kurzęcy. Sadziłam do miksturki ziemi ogrodowej z kwaśnym torfem. Nawoziłam sporadycznie... chyba coś do kwasolubnych. Podlewam w czasie upałów, bo wody ci u mnie dostatek...hihihi
W ubiegłym sezonie do ziemi dodałam granulki hydrożelu, które magazynują wodę... Dobrze im chyba u mnie , bo rosną jak szalone.
Tak wyglądają w trakcie w kwitnienia...
Annabelki rozmnażam przez podziemne rozłogi, które wyrastają przy roślinie matecznej. Wyłażą nawet daleko od rośliny... na fotce tam gdzie jest palik jest przycięta annabelka, a po drugiej stronie fotki widoczny nowy przyrost...
Sadzonki robię przez cały sezon.
Odcinałam albo wczesną wiosną gołe pędy ale pobierałam już nawet latem pędy kwitnące. Przyjmowały się... oczywiście przy stałym dostarczaniu wody... Na taki pęd trafiłam wczoraj...
To łatwe pobieranie sadzonek. Fragmenty pędów są zdolne do rozrostu w nową, w pełni funkcjonalną roślinę. One ukorzeniają się same, a ja je tylko odcinam i nasadzam w nowe miejsce... Przez to sadzonkowanie ogołociłam mocno stare krzaki... są o połowę mniejsze...
Ale dzięki takiemu pozyskiwaniu nowych roślinek w ubiegłym sezonie nasadziłam szpaler z ponad dwudziestu sztuk annabelek biało-limonkowych. Miedzy nimi posadziłam siedem klonów globosum...
Mam nadzieję, że już pierwszy mały efekt nowego nasadzenia będzie latem...
Pozdrawiam Jola.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kocham hortensje i tez mam ich sporo, ale Twoje annabelki sa cudne, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńI ja uwielbiam wszystkie hortensje... mój zbiór liczy ponad 20 gatunków po kilka z jednego rodzaju. Mam ich już ok 100 krzaków. Sporo roślinek jeszcze młodych zakupionych w ubiegłym roku. Mam nadzieję, że w tym sezonie już zaczną się zagęszczać...
UsuńPozdrawiam Jola
Można się zakochać. Uwielbiam hortensje, jednak one mnie lubią mniej bo nie chcą rosnąć, a już rozmnażać się - niestety. Pięknie u Ciebie w ogrodzie.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Moim zdaniem hortensje nie są roślinami wymagającymi zbytniej troski. Ale wiem o czym mówisz, że Ciebie nie lubią... ja nie mam ręki do róż i one mnie też nie lubią...
UsuńPozdrawiam
Czy ja dobrze widziałąm na zdjęciu, że hortensja jest przycieta przy samej prawie ziemi ? Ona potem odrasta i kwitnie? Mam jeden dość spory krzak anabelki. Kwitnie przepięknie. Noszę się z zamiarem pobrania od niej szczepek ale nie wiem jak się za to zabrac aby nie zepsuć tej co kwitnie. Twoje porady cenne, dziękuję .
OdpowiedzUsuńWszystkie hortensje oprócz ogrodowych uwielbiają cięcie. Niskie cięcie 2-3 oczka nad ziemią pobudza krzew do zagęszczania się. Im wyżej przycięty tym większe i dłuższe pędy narosną i bardzo wybujają. Później pod ciężarem wielkich kwiatostanów będą się mocno pokładały. Tniemy w marcu, kwietniu. Co jakiś czas można przyciąć tuż nad ziemią stosując cięcie odmładzające. Kwitną na pędach jednorocznych
UsuńMoje podsypane są korą ale są przycięte dość nisko, mają się zagęścić i wypuścić silne i dorodne pędy... Sadzonki można pobierać jeszcze z pędów zdrewniałych i sadzonek zielnych. Ale u mnie u annabelki sprawdzają się sadzonki korzeniowe .
Pozdrawiam
Uwielbiam hortensje:) w tym roku spróbuje zrobić sadzonki z tych obciętych gałązek.
OdpowiedzUsuńSpróbuj... warto samemu sobie wyhodować...
UsuńSadzonki można zrobić teraz ze zdrewniałych pędów wetkniętych do ziemi lub wody, albo z sadzonek zielnych latem, albo tak jak ja robię z pędów korzeniowych lub przez odkłady...
Pozdrawiam
Piękne hortensje:) Cudowny ogród:) Już chcę wiosny, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuje. A wiosna tuż, tuż... pierwsze wiosenne cięcia i porządki w ogrodzie zrobione to sezon już na dobre rozpoczęty.
UsuńPozdrawiam
Dobrze wiedzieć, swoją pierwszą hortensję Anabelle posadziłam w ubiegłym roku, mam nadzieję, że dobrze przezimowała. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam. Anabelki nie boją się mrozów... zima im nie straszna. Dają sobie świetnie radę, są niezawodne i piękne w każdej fazie wzrostu i o każdej porze roku... nawet zimą kiedy kwiatostany są zmarznięte i oszronione.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wiesz to bezcenne porady! Jestem wielbicielką hortensji, ale bardzo niedoświadczoną ogrodniczką. Bałam się ciąć Annabelkę tak nisko, a wybujała jak szalona. Teraz się odważę. Tój post - w samą porę! Właśnie zamierzam też robić nowe sadzonki, bo u mnie też wypuszcza na boki nowe pędy. Czy dobrze widzę, że rabatę z hortensjami i funkiami masz pod szpalerem "podgolonych" thuj? Ja mam bardzo dużo thuj po poprzednich właścicielach i to utrapienie, bo ziemia pod nimi bardzo uboga i nic nie chce rosnąć, a Ty jakoś sobie radzisz. Zdradzisz, jak?
OdpowiedzUsuńWitaj. Sama cały czas się uczę i cenię sobie wszelkie dobre rady.Tak jak w poście napisałam szpaler z hortensji annabelek posadziłam między świeżo nasadzonymi klonami globosum- wszystko ubiegłoroczne nasadzenie. Ale w innym miejscu mam nasadzenia z hortek innych odmian pod starymi choinkami. Wszystkie hortensje nasadziłam w mieszance torfu kwaśnego z ziemią ogrodową plus do tego hydrożel , który utrzymuje wodę. Na dnie każdego dołka spora ilość kurzych kupek. Mam nadzieję, że odwdzięczą się pięknym kwitnieniem... Pozdrawiam Jola
UsuńDziękuję:-)
UsuńTwoje hortensje zachwycają. Mam kilka, ale moje nie są tak piękne, bo nasza ziemia to porażka. Robię co mogę, bo je bardzo lubię, ale wiem, że nie będą nigdy tak okazałe. Właśnie w tym roku zamierzałam kupić Anabelkę. Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńAnabelka bezproblemowa...polecam... i tak jak pisałam wszędzie zapewniłam im dobry start... to ponoć podstawa i gwarancja pięknego kwitnienia i rozwoju całej rośliny...
UsuńPozdrawiam
Kocham hortensje, oj cały ogród bym nimi zasadziła...
OdpowiedzUsuń...to podobnie jak ja... Pozdrawiam
Usuń